![Podział punktów w Bełchatowie [Wideo]](https://cdn.legia.com/variants/TX1974va9f9FhweSn293pm12/545c15e9cca6f06af6246aeb5cf03b7aca3451e6443595cf6ef7e6b628d6481e.jpeg)
Podział punktów w Bełchatowie [Wideo]
Legia Warszawa zremisowała z Rakowem Częstochowa 2:2 w wyjazdowym meczu 22. kolejki PKO Ekstraklasy. Gole dla Wojskowych strzelili Luquinhas i Jose Kante.
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Jacek Prondzynski, Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Jacek Prondzynski, Mateusz Kostrzewa
Legia Warszawa zremisowała z Rakowem Częstochowa 2:2 w rozgrywanym w Bełchatowie meczu 22. kolejki PKO Ekstraklasy. Gole dla Wojskowych strzelili Luquinhas i Jose Kante.
W 9. minucie Domagoj Antolić wypatrzył dobrze ustawionego Luquinhasa i dograł mu piłkę w pole karne. Sytuacja wymagała uderzenia głową, a Brazylijczyk nie złożył się do tej próby najlepiej. Legia miała znaczną przewagę, ale to Raków mógł zaskoczyć Wojskowych. W 15. minucie Radosław Majecki wybił piłkę pod nogi rywala, ale w porę interweniował Artur Jędrzejczyk. W 22. minucie Raków dopiął swego. Sebastian Musiolik wyskoczył najwyżej w polu karnym Legii i pokonał Radosława Majeckiego strzałem głową. Odpowiedzieć próbował Jose Kante, ale jego próba została obroniona przez Jakuba Szumskiego. Chwilę później uderzył Luquinhas, lecz w tym przypadku Szumski również stanął na wysokości zadania. W 29. minucie głową uderzył Jose Kante, ale piłka leciała w środek bramki i nie sprawiła kłopotów Szumskiemu. Minęła minuta, a zakotłowało się w polu karnym Legii. Dobrze poradzili sobie jednak defensorzy Wojskowych i oddalili zagrożenie. W 32. minucie wykazać musiał się Radosław Majecki. Tudor strzelił zza pola karnego, a golkiper Legii przeniósł piłkę nad poprzeczką. Swoją szansę miał też Kamil Kościelny, ale jego strzał był niecelny. To nie był najlepszy czas Legii. Przełamanie mogło nadejść w 41. minucie. Maciej Rosołek wstrzelił piłkę wzdłuż linii bramkowej, ale zabrakło zamknięcia akcji.

Druga połowa zaczęła się w kosmicznym stylu. W 46. minucie Luquinhas doprowadził do remisu. Jego strzał z woleja znalazł drogę do siatki rywali. Kibice nie zdążyli usiąść, a już mogło być 2:1 dla gospodarzy. Po przewinieniu w polu karnym Artura Jędrzejczyka sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Daniel Bartl, ale jego strzał w stylu Panenki skończył się na umieszczeniu piłki na górnej siatce. Mecz szybko się otworzył. Radosław Majecki najpierw w widowiskowy sposób zatrzymał strzał oddany głową, a później był górą w pojedynku jeden na jednego. Jose Kante mógł zaskoczyć Jakuba Szumskiego uderzeniem z dystansu. Swoją szansę miała też Vako Gvilia, ale włożył zbyt mało siły w swoją próbę. W 74. minucie Gruzin napędził akcję lewą stroną, podał do Luquinhasa, a ten oddał mu piłkę. Gvilia zgrał w kierunku Jose Kante, a napstnik Legii przytomnie opanował piłkę i uderzył głową obok bezradnego Szumskiego. Legioniści nie cieszyli się długo z prowadzenia. W 78. minucie Luquinhas sfaulował w polu karnym, a jedenastkę na gola zamienił Petr Schwarz. W końcówce pokonać bramkarza próbował Domagoj Antolić, lecz strzelił zbyt lekko.
Legioniści nie zdołali rozstrzygnąć spotkania. Po 22. kolejkach piłkarze Legii Warszawa mają na swoim koncie 42 oczka i o trzy punkty wyprzedzają Cracovię, która w niedzielę podejmie na własnym stadionie Lecha Poznań.
Raków Częstochowa - Legia Warszawa 2:2 (1:0)
Gole: Musiolik (22’), Schwarz (79’ k.) - Luquinhas (46’), Kante (74’)
Raków Częstochowa: Raków: Szumski - Mikołajewski, Kościelny, Jach, Bartl (Kun 69’), Schwarz (Brown Forbes 81’), Sapała, Babenko, Tudor, Malinowski (Szczepański 46’), Musiolik
Rezerwowi: Gliwa, Piątkowski, Niewulis, Nouvier, Poletanović, Kun, Szczepański, Bator, Brown Forbes
Legia Warszawa: Majecki - Vesović - Lewczuk, Jędrzejczyk, Karbownik - Martins, Antolić - Wszołek (Cholewiak 72’), Kante, Luquinhas - Rosołek (Gvilia 54’)
Rezerwowi: Cierzniak, Wieteska, Gvilia, Pekhart, Cholewiak, Novikovas, Astiz, Stolarski, Praszelik
Żółte kartki: Karbownik (34’), Jędrzejczyk (48’)
- To było trudne spotkanie, jeszcze trudniejsze niż można się było spodziewać. Szczególnie druga połowa była trudna, ponieważ przegrywaliśmy. Mimo to kontrolowaliśmy jej przebieg. Momentami było jednak trochę chaosu. 2:2 to wynik, który na pewno nie jest wymarzony. Raków nie zaskoczył nas. Gra w określony sposób i własnie tak zagrała dzisiaj. Mają wysokich zawodników i stawiają na stałe fragmenty gry. Rywale mieli dwa rzuty karne, a to dość nietypowe. My zawsze chcemy zwycięstwa. Jeżeli w następnych meczach będziemy wygrywać, to ten punkt będzie miał dużą wartość. Tak do tego podchodzę - powiedział na konferencji prasowej trener Aleksandar Vuković.
Autor
Przemysław Gołaszewski